Červenohorské sedlo – Keprnik – Šerák i z powrotem

Dwa dni przed nowym rokiem wybraliśmy się w góry na Červenohorské sedlo by stamtąd ruszyć na Keprnik i Šerák. Pierwsze zaskoczenie to śnieg. Owszem spodziewałem się kilku centymetrów, ale tu było pół metra. Wystarczyło tylko zrobić niewielki krok od wydeptanej ścieżki, aby zapaść się po kolana. Dobrze, że przed wyjazdem zaopatrzyliśmy się w stuptupy, które doskonale sprawdziły się w tych warunkach. Kolejne zaskoczenie, to mgła. Już drugi raz idąc na Kpernik robiliśmy to przy słabej widoczności. W połączeniu ze śniegiem pokrywającym drzewa, dawało to dosyć męczący efekt dla oczu. Przede wszystkim zdjęcia, nie były takie jakby mogły być. Ale wyprawa i tak się udała. Przede wszystkim przyniosła nam sporo satysfakcji, no i w końcu można było się trochę poruszać po świątecznym obżarstwie.

3 Comments

  1. Zdjęcia są bardzo piękne, widzimy tyle śniegu. Wprawdzie nie tęsknię za zimą, ale ten biały puch zawsze czyni świat czystszym i jaśniejszym.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Śnieg lubię ale głównie w górach, więc cieszę się z tego, że od kilku lat jest go bardzo mało lub nie ma go w ogóle. A tamta puchowa biel, faktycznie robiła niesamowite wrażenie. Pozdrawiam

      Polubienie

Dodaj komentarz