Krótko o… płytach cz. 24

FURIA w Śnialni

Black metal już dawno przestał być tylko ekstremalną formą muzyki metalowej. Wielu twórców poszukując swojego własnego języka, zaczęło poszukiwania i eksperymenty, czego najlepszym przykładem jest katowicka formacja FURIA. W Śnialni to zaledwie dwa utwory, za to pełne niezwykłych dźwięków. Niewątpliwie album ten jest pokłosiem współpracy zespołu z Janem Klatą, dla którego skomponowali muzykę do jego inscenizacji Wesela.  Nie jest to płyta łatwa, głównie przez różne przeszkadzajki w tle. Ta muzyka jest jak szalony sen, jeśli się w nią wsłuchać można naprawdę odlecieć i nie trzeba do tego żadnych dziwnych substancji, wystarczy sama FURIA. Nawet miejsce, w którym zarejestrowano ten krążek jest niezwykłe. Nastąpiło to w katowickim poddaszu, które stanowiło pracownię malarską Urszuli Broll i Andrzeja Urbanowicza, stąd pewnie ta malarska okładka.

Varmia – bal Lada

W zupełnie inną krainę zabiera nas za sprawą swojej muzyki olsztyńska formacja Varmia. Prastare, pełne niebezpieczeństw puszcze, liczne jeziora, czyli kraina zamieszkała niegdyś przez Prusów, którzy długo opierali się chrystianizacji. Bal Lada, to nic innego jak black metal z folkowymi elementami i przyznać muszę, że bardzo mocno działa na mnie ta muzyka. To z pewnością jedna z najczęściej odtwarzanych przeze mnie płyt, pierwszej ćwierci tego roku. Ciekawym zabiegiem jest to, że teksty są w języku polskim z niewielkimi elementami pruskimi. A sam tytuł płyty, Lasota lider Vermi tłumaczy tak: „Termin „ballada” może odnosić się do formy literackiej, ale jest również rozumiany jako smutna piosenka. „Lada” lub „Lado” to starożytne bóstwo związane zarówno z bałtyckim, jak i słowiańskim dziedzictwem kultowym. Najprawdopodobniej ona i/lub on byli odpowiedzialni za harmonię, płodność i dobre samopoczucie.” Więc jeśli ktoś chce odbyć niemal magiczną podróż do krainy walecznych Prusów, musi sięgnąć po najnowszą płytę zespołu Varmia.

1 Comment

  1. Poczytałem dziś w Tygodniku Powszechnym o wspaniałości Furii i ich współpracy z Janem Klatą w Starym Teatrze w K. Przesłuchałem trzy albumy i muzycznie mi nie zagrało choć metalu w różnych odsłonach słucham ponad 30 lat. Ale fajnie, że śpiewają po polsku i sporą pracę tekstową wykonują bo i inspirację leśno-ludowe i młodopolskie. PS Varmia to nowum dla mnie

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s