Okładki płyt w 2021 r. cz.1

Chociaż właściwie nie kupuję już płyt w ich fizycznej wersji, to jednak wciąż przywiązuję sporą wagę do ich okładek. Niektóre potrafią zachęcić do tego, aby posłuchać znajdującej się na albumie muzyki, inne wręcz przeciwne. Lubię przejrzeć się obrazkowi, który z jakiś powodów wybrali wykonawcy oraz wydawcy by na jej podstawie odgadnąć co takiego czeka mnie, kiedy zacznę jej słuchać. Nie zawsze udaje mi się trafić, czasami zawartość jest dla mnie sporą niespodzianką.  Wiele spośród nich to prawdziwe graficzne arcydzieła ta, że gdyby usunąć nazwę zespołu i tytułu albumu, można by było powiesić je na ścianie. Poniżej te okładki, które jakoś szczególnie urzekły mnie lub zainteresowały w poprzednim roku.

4 Comments

  1. Kilka late temu coś drgnęło, odmieniło się, zacząłem kupować fizyczne wydawnictwa płytowe, powróciłem do winyli, do niemalże czystej postaci dźwięku i jego magii. Okładki czasem zachwycają, czasem przywołują wspomnienia. Złapałem się na tym, że jestem sentymentalny, obejrzałem zaprezentowaną kolekcję okładek i oprócz niektórych znanych nazwisk przede wszystkim wzrok mój przyciągnęły, co tu dużo mówić, małe arcydzieła graficzne. Bonamasa, Spięty, Rodrigo y Gabriela… a poza tym, super! Pozdrawiam z zimnego Chicago 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz