Przeglądając nominację do paszportów Paszportów Polityki za rok 2009, które zostaną rozdane już w najbliższy wtorek, moją uwagę zwróciło na siebie wyróżnienie w dziedzinie sztuk plastycznych, grupy artystycznej The Krasnals. Uzasadnienie tej nominacji:
„Nominacja za dość udaną próbę przekłucia wszechobecnego balona, pełnego pseudokrytycznego bełkotu. Z nadzieją, iż okoliczności związane z ewentualnym odbiorem Paszportów, skłonią grupę do dekonspiracji.”
(Jacek Werbanowski)
„Za konsekwentne komentowanie rzeczywistości społeczno-politycznej i krytykę układów towarzysko – artystycznych. Jest przykładem nowoczesnej i bardzo skutecznej autopromocji przy pomocy Internetu.”
(Marek Nowicki)
„Przez swoje prowokacje artystyczne wobec establishmentu sztuki przeciwstawiają się skostniałym układom i koteriom. Ich mistyfikacje i interwencje nadają świeży powiew w świecie sztuki. Są autorami pierwszego od wielu lat skutecznego buntu artystów wobec zastanej rzeczywistości menadżersko-kuratorskiej i to nie tylko w Polsce.”
(Paweł Łubowski)
O grupie tej i podejmowanych przez nią działaniach, nigdy wcześniej nie słyszałem, więc zacząłem szperać po sieci. The Krasnals, powołano do życia w 2008 r. To grupa konsekwentnie ukrywająca tożsamość swoich członków, którzy jeśli już występują publicznie, to w kominiarkach, a swoje dzieła podpisują pseudonimami (Wielki Krasnal, Krasnal Hałabała i itp.). Ostrze krytyki wymierzają w środowiska związane ze sztuką. Ich ulubionym celem jest Sasnal, zresztą w zeszłym roku obraz namalowany przez Wielkiego Krasnala, został wzięty za dzieło Sasnala i wyceniony w jednym z londyńskich domów aukcyjnych na 70 tys. funtów. Kiedy pomyłka została zauważona, obraz wycofano z oferty. Krasnale nabijają się nie tylko ze swoich „kolegów” po fachu, ale w ogóle wyśmiewają naszą rzeczywistość. Czasami ich prace są dość wulgarne, myślę jednak, że w dużej mierze dominuje w nich inteligentna i czasami bolesna ironia.
Dzieła The Krasnals nie często można zobaczyć w galeriach, za to na bieżąco pojawiają się one w internecie na prowadzonych przez członków blogach. Dzięki temu na bieżąco można śledzić niezwykle płodną twórczość krasnali. A krasnale, jak to już mają w zwyczaju, tworzą na potęgę. The Krasnals, to istna fabryka. W sieci co rusz pojawiają się kolejne dzieła, które są jak krzywe zwierciadło naszej rzeczywistości. Dla krasnala natchnieniem może być walka Pudziana, której komentarzem może być obraz, a jeśli w tle dodamy jeszcze pop piosenkę Chylińskiej to wychodzi z tego…
We współczesnym świecie dzieje się tak wiele, a informacje o poszczególnych wydarzeniach mogą rozchodzić się błyskawicznie, tak więc pracy krasnalom nie powinno zabraknąć.
Polecam jeszcze artykuł, który jakiś czas temu ukazał się w „Rzeczpospolitej”, na temat perspektyw sztuki w Polsce. Działania Krasnali przedstawione w nim zostały jako jedno z nielicznych pozytywnych zjawisk. Ich zaletą ma być to, że „są niezależni od układów, galerii, krytyków, publiczności. Na nich nikt nie żeruje (trudno posilić się na atrapie strawy, w tym przypadku strawy duchowej) – za to oni czerpią garściami ze wszystkich”. Bo The Krasnals z pewnością nie są odkrywczy, mało tego, są aż do bólu wturni, ale za to bezkompromisowi, nie muszą przestrzegać reguł wyznaczanych przez innych, bo jak to krasnale, nie do końca należą do realnego świata.