Te wakacje z pewnością nie będą normalne, o czym może świadczyć chociażby to, że nie wybierzemy się do Pragi. Na szczęście poza wspomnieniami oraz licznymi zdjęciami z poprzednich lat, są jeszcze książki o mieście nad Wełtawą:

Mariusz Szczygieł i Filip Springer, Osobisty przewodnik po Pradze
Ta książka to prawdziwa duchowa uczta. Długo oczekiwany przez wszystkich czechofilów wybór najciekawszych miejsc w czeskiej stolicy według największego krzewiciela czeskości w naszym kraju. I chociaż sam dorzuciłbym jeszcze kilka miejsc, które odkryliśmy podczas kolejnych wizyt w tym niezwykłym mieście, to lektura książki Mariusza Szczygła sprawiła mi ogromną przyjemność. Znalazło się tam kilka miejsc, do których dotarliśmy sami, ale najczęściej nie znaliśmy zawiązanych z nimi fascynujących historii. Dzięki panu Mariuszowi zrodził się pomysł na kolejną wizytę w Pradze, która mam nadzieję zrealizuje się w przyszłym roku.
A do przewodnika dodałbym:
– Promenadę nad Wełtawą, zwłaszcza w weekend, kiedy przemienia się w wielką impezownię z kapelami na grającymi na żywo, piweczkiem nad rzeką, i tłumem bawiących się ludzi.
– Wyszehrad – bardzo ciekawe miejsce, ważne w historii Czechów, wspaniałe widoki na różne strony miasta,
– Live Jazz Restaurant Zlatý Dvůr – całkiem niezłe jedzonko, przyjemna obsługa, ale przede wszystkim jazz na żywo
– rowery wodna na Wełtawie – po upalnym dniu to niesamowita przyjemność móc sobie wieczorem popływać po rzece
– Vinohrady – przepiękna dzielnica z niesamowitymi secesyjnymi budowlami,
– Restauracja Rest. Sním či jím – śródziemnomorski klimat w Europie Centralnej
– Galeria Narodowa – zbiory sztuki, które robią całkiem niezłe wrażenie, a do tego jeszcze ciekawa lokalizacja
Jest jeszcze kilka innych fantastycznych miejsc, ale to zbyt osobiste, aby się tym dzielić. Po prustu trzeba udać się do Pragi i dać się pochłonąć czeskiej stolicy.

Petr Stančík, Bezrożec
Morderstwo dwunastu nosorożców stanowi wstęp do zwariowanego kryminału, którego tłem jest stolica Czech. Czym bardziej zagłębiamy się w książkę, tym coraz bardziej narasta szaleństwo. Mamy tutaj tajemniczy pamiętnik Goethego, firmę ubezpieczeniową, które bardzo chce wypłacić wysokie odszkodowanie, dziwne relacje głównego bohatera z kobietami, które kończą się dla niego dość nieprzyjemnie, a poza tym ogromną dawkę czeskiego humoru, którego autor używa do wyśmiania cech narodowych swoich rodaków. Śmieje się także z wszelkiego rodzaju teorii spiskowych czy samej konwencji powieści sensacyjnej i kryminalnej. Bardzo przyjemna, wakacyjna lektura.