Kiedy odbiorą nam wolność

Dosyć trudno jest nam wyobrazić sobie życie bez miliona gadżetów. Wydaje nam się,że są one niezbędne do normalnego funkcjonowania. Wypasione komórki, komputery, aparaty, stały się stale obecnymi elementami naszego życia. Kolejnym elementem naszego świata,który w naszym mniemaniu jest, bo tak być musi, to wolność. Możemy sobie robić co chcemy. Pojechać gdzie nam się podoba, obejrzeć film, czy przeczytać książkę, na którą mamy właśnie ochotę. Wolność jest dla nas czymś tak oczywistym, jak powietrze, którym oddychamy.

A gdyby nam to wszystko odebrano? Gdyby ktoś, zamknął nas w małej klatce, na 5 lat, poddając torturom i oskarżając o absurdalne rzeczy i zmuszając do przyznania się, pomimo że tego nie uczyniliśmy? Niemożliwe? Mamy przecież demokracje, prawa człowieka, są media, organizacje broniące naszych praw i wolności. A jednak. Taka rzecz przydarzyła się w 2001 r. młodemu Niemcowi pochodzenia tureckiego, który w poszukiwaniu swojej tożsamości udał się do Pakistanu. Kiedy wracał już do domu został aresztowany i przekazany Amerykanom. Ktoś go sprzedał, za kilkaset dolarów, podobnie jak wielu innych, którzy później znaleźli się w Guantanamo, a z terroryzmem łączyło ich tylko to, że jak ci, których Amerykanie ścigali, oni także byli muzułmanami. Kurnaz Murat 5 lat pozbawiony był wolności, przez 5 lat poniżany, torturowany, bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym. Władze amerykańskie uznały go za terrorystę i dlatego w ich mniemaniu, nie przysługiwały mu żadne prawa, nie broniły go żadne umowy międzynarodowe, bo tak uznał amerykański rząd. To same państwo, które najgłośniej upomina innych o przestrzeganie praw człowieka, rości sobie prawo do ich łamania,kiedy będzie to w jego interesie. No ale co, przecież Ameryce nikt nie podskoczy? Najsilniejszy wyznacza zasady dla innych i stosuje się do nich zależnie do swojej woli. Tylko upór rodziny i życzliwość kilku osób sprawiły, że po kilku latach upokorzeń Kuranz Murat powrócił do domu. Tylko głęboka wiara pozwoliła mu te lata przetrwać. Okropności, których w tym czasie doświadczył zostały przez niego opisane w książce „Guantanamo. Pięć lat z mojego życia”. Nieprzyjemna lektura, ale jednocześnie ważny głos w dyskusji na temat łamania praw człowieka. Dzisiaj szczególnie wyklęci są muzułmanie, jutro może znaleźć się jakieś inne kryterium i nagle okaże się, że pod jakimś zupełnie bzdurnym pretekstem, to nam zostanie odebrane podstawowe prawo, prawo które powinno przysługiwać każdemu – WOLNOŚĆ.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s