Pustka w głowie

Od dwóch dni próbuje coś napisać i nic mi z tego nie wychodzi. Siadam przed komputerem, coś tam zacznę w nim wypisywać, by po chwili to usunąć. Znów coś piszę i ponownie kasuję. W głowie mam potworną pustkę, nic, żadnych pomysłów, brak mi jakiekolwiek inspiracji. Mam za sobą tyle przeczytanych książek, obejrzanych filmów, tyle zjawisk jest do opisania, a ja wciąż nic nie potrafię z siebie wydobyć. W ogóle zauważyłem, że ostatnio jestem jakiś bardziej ociężały fizycznie i umysłowo, ale to z pewnością wynika ze zmęczenia zimą. Już wkrótce jednak zacznie się wiosna, a wraz z nią zawładnie mną twórcza siła, a przynajmniej taką mam nadzieje. Puki co, muszę jednak zmagać z ogromną niemocą. Mam wrażenie, że mój umysł to nieskończona studnia, której dna nie potrafię sięgnąć, a kiedy zaczynam do niej zaglądać i krzyczeć, słyszę tylko echo moich słów odbijające się od jej ścian. Bardzo dziwny jest ten stan. Jeszcze w tygodniu, kłębiły się we mnie kolejne pomysły, które gromadziłem na weekend, teraz jednak nie potrafię ich rozwinąć. Tak jakby nagle znalazły się gdzieś wysoko, poza moim zasięgiem, widzę je, ale nie mam możliwość by po nie sięgnąć. Oby ten stan nie trwał zbyt długo, bo ciężko by było żyć z pustką w głowie.

Dobra, kończę z tym marudzeniem Idę do lasu, może tam znajdę jakąś inspirację.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s