By nie dać się przygnębiającej pogodzie zacząłem przeglądać zdjęcia z ostatnich dwóch tygodni. Znalazłem wśród nich prawdziwe skarby, świadczące o pięknie i wielkości wiosny. I jakoś lżej mi się dzięki temu zrobiło. Szarzyzna za oknem jakby nieco się rozwiała, mam wrażenie, że jest jakoś cieplej. Jak to dobrze, że jest sposób by takie wspaniałe chwile uwiecznić, by móc zachować okruchy wiosny: