Szybko minęła rozkwiecona część wiosny. Paletę wiosennych kwiatów zastąpiła dominująca zieleń, która właśnie o tej porze roku jest najpiękniejsza. Świeża i intensywna, pełna siły, promieniująca światłem i energią. Uwielbiam te barwy. Zawsze czuję ich niedosyt i ubolewam nad tym, że tak krótko można się nią cieszyć. Dopóki jednak mogę, będę ją chłonął. Mam zamiar się nią napawać, gromadzić w pamięci, a przede wszystkim na zdjęciach, bym mógł do tych kolorów powrócić, kiedy nastanie szarość zimy i jesieni.
Megi jak ja, zachwyca się wiosną