Co sprawia, że człowiek jest w stanie zabić? Przekracza granicę, łamie wszystkie moralne i społeczne zakazy i pozbawia innego człowieka życia. Ciężkie dzieciństwo, trauma, przemoc ze strony innych. A co jeśli ktoś zabija zupełnie bez powodu? Ma chwilową chęć by kogoś zabić. Po prostu, gdzieś głęboko w nim tkwi zło, które na krótką chwilę go opanowuje. Zło, które nie ma swojego powodu, korzeni, zło, które po prostu jest? Z taką sytuacją mamy do czynienia w książce „Inna dusza” Łukasza Orbitowskiego. To opowieść o bardzo brutalnych morderstwach, do których doszło w Bydgoszczy w latach 90-tych. Chłopak, z tzw. dobrej rodziny, na co dzień bardzo lubiany, uczynny, zdolny cukiernik, z niewiadomych powodów morduje. Nagle coś, co w nim siedzi, skłania go do zbrodni. Orbitowski, który zaczynał od horrorów, wyrasta na wybitnego pisarza. „Inna dusza” to książka fascynująca. W dużej mierze to opis polskiej prowincji w trudnych czasach przemian. Chociaż ja osobiście inaczej pamiętam drugą połowę lat 90-tych. To czas, kiedy szarzyzna była zastępowana przez kiczowaty kolor, kiedy złudna nadzieja, pozwalała myśleć, że tutaj będzie lepiej.
Najbardziej przerażające jest to, że zło po prostu jest i nie mamy na to wpływu. Najczęściej istnieje uśpione, ale niestety od czasu do czasu, zupełnie niespodziewanie budzi się i nie jesteśmy w stanie nic na to poradzić.