Urlop to czas odpoczynku, ale także, a może przede wszystkim czas na nadrabianie zaległości książkowych. Są jednak takie chwile, kiedy przez umysł nie przejdzie nic poważniejszego. Warto wówczas siąść z jakąś lżejszą lekturą. Oto kilka, wypróbowanych przeze mnie pozycji
Vincent V. Severski, Odwet

Doskonała kontynuacja Zamętu. Wciągająca powieść szpiegowska o ludziach, którzy wbrew politykom, a może właściwie powinno się stwierdzić, że pomimo zabiegów polityków, stoją na straży ojczyzny. Oj zabrzmiało to strasznie górnolotnie i kiczowato. Książkę jednak naprawdę warto przeczytać, nawet jeśli nie zna się poprzedniej. A kiedy już się to zrobi, to bardzo ciężko będzie się od niej oderwać.
Frederick Forsyth, Fox

Forsyth to prawdziwy klasyk powieści szpiegowskich. Tym razem autor takich powieści jak Dzień Szakala, Akta Odessy, czy Afgańczyk, przenosi nas w świat szpiegostwa w sieci. Coraz bardziej uzależnieni jesteśmy od nowych technologii, a to sprawiło, że pojawiły się zupełnie nowe zagrożenia. Czytając tę książkę zaczęło przerażać mnie to, jak funkcjonuje świat. No niby wiem, że rządzi nim cynizm, chęć zysku, ale jakoś na co dzień, nie specjalnie o tym myślę. Czytają Foxa bardzo mi się to uwypukliło. Pozostaje mieć nadzieję, że istnieją tacy ludzie jak sir Adrian Weston, główny bohater powieści. Niestety, pod względem literackim książka jest dosyć toporna. Sporo powtórzeń, uproszczony, czarno – biały świat, nieco psują przyjemność z lektury. Na szczęście nie jest też zbyt obszerna, a czyta się ją wyjątkowo szybko.
Stephen King, Outsider

Podczas wakacji można także sięgnąć po inne popularne gatunki. Kryminał? Horror? To może Oudsider Stephena Kinga? Książka zaczyna się jak klasyczny kryminał, czyli jest zbrodnia, jest śledztwo. Klimat jak u Cobena, do którego zresztą King puszcza bardzo wielkie oko. Czyli kryminał, thiller, ale… No właśnie, ALE przecież to Stephen King.