
Bory Niemodlińskie to pozostałość dawnej przesieki śląskiej, która w średniowieczu najpierw rozdzieliła ziemie przejęte przez synów Władysława Wygnańca, a z czasem stała się naturalną granicą dzielącą Śląsk na Dolny i Górny. Tak się składa, że mam całkiem blisko do tego lasu, ale jakoś do tej pory zupełnie go pomijałem. Zmieniło się to w tym roku, kiedy okazało się, że jestem w stanie wepchnąć rower do samochodu i podjechać na któryś z leśnych parkingów. Niesamowicie zachwyca mnie ten las. Przejadę kawałek i odkrywam coś ciekawego. Sporo tam starszych drzew, no i nie jest to sosnowa monokultura. Nie ma tam też wielkich wycinek. A jak było dzisiaj? W lesie wciąż dominuje zieleń, chociaż pojawiają się przebarwienia liści, ale jest ich niewiele. Takiej sytuacji nie widziałem od kilku lat. Ciepło w tym roku przyszło późno i nawet jak był upał, to sporo padało deszczu, stąd pewnie ta zielona świeżość. Las stał się też bardziej cichy. Nie ma już ptasiego chóru. Co jakiś czas można usłyszeć dzięcioła, kukułkę czy sójkę, ale drobnica gdzieś zniknęła. Jednak ta cisza nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, uspakaja, zwłaszcza po tygodniu pracy, przyjemnie jest usiąść na kilka minut, głęboko oddychać i wsłuchać się w las.

























Śliczne wspomnienia z lata 🙂 Pięknie było 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak! Już tęsknię za kolejną rowerową wyprawą do Borów Niemodlińskich
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czekanie wzmaga „apetyt” 🙂 Do Siego Roku, aby do wiosny! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszystkiego dobrego!!! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba