Bociany i inne ptaszyska

Chociaż podczas dzisiejszej rowerowej wyprawy nie spotkało mnie nic tak niezwykłego jak przed tygodniem, to i tak muszę uznać ją za bardzo udaną. Przeczyściły mi się płucka, mięśnie nabrały krzepy, a przede wszystkim ilość wrażeń związanych z rozśpiewanymi ptakami, zapachami i zielenią, bardzo pozytywnie wpłynęły na to, co dzieje się w mojej głowie. No właśnie, zieleń. Opady deszczu, które miały miejsce w tym tygodniu sprawiły, że zieleń znów zrobiła się soczysta, taka jaką uwielbiam najbardziej. To właśnie za tą barwą tak bardzo tęskniłem przez dłużące się szarością jesienno – zimowe miesiące, więc teraz, kiedy tylko mogę staram się chłonąć ten kolor, który tak dobrze na mnie wpływa. A podczas dzisiejszej wyprawy były spotkania z bocianami, żurawiem, sarną, motylami czy pszczółkami, no i z całym mnóstwem, niezwykle żywiołowej ptasiej drobnicy, której niestety nawet nie jestem w stanie utrwalić na zdjęciu.

2 Comments

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s