Kończący się długi weekend muszę uznać za bardzo udany. Nie tylko mogłem sobie odpocząć w sposób statyczny, ale także i aktywnie. Nie ma to jak zmusić płucka i serducho do intensywnej pracy. Jedną z rowerowych wypraw odbyłem objeżdżając pobliskie wyrobisko cementowni, które jak się okazuje wciąż się rozrasta, pomniejszając pobliski las. Dawno tam nie byłem i kilkukrotnie okazywało się, że wjeżdżając w jakąś znaną mi drogę, nagle wyjeżdżam w kamieniołomie. A kiedy zobaczyłem wycinkę pod dalsze wydobycie wapienia, coś mocno chwyciło mnie za serce. Dlatego następną wyprawę odbyłem w Borach Niemodlińskich. Wybór okazał się zresztą bardzo trafiony, Sobota była upalna, a w lesie panował przyjemny chłodzik. A ja mogłem się oddać jeździe w otoczeni hipnotyzującej zieleni. Już niedługo będę miał urlop i wówczas częściej będę mógł pozwolić sobie na takie wycieczki.












Wycieczki wskazane, choćby po to, by ukazać te pnie po ściętych drzewach.
Mina sarenki jest bezcenna. 🙂
Zasyłam moc serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sarenek udało mi się zobaczyć więcej, ale tylko ta jedna wpadła w obiektyw mojego aparatu 🙂
PolubieniePolubienie