Gdy sen zapada nad miastem

 

Kiedy powala mnie zmęczenie, gdy w końcu postanawiam zawlec się do łóżka, przez tych kilka godzin, kiedy twój mój organizm odpoczywa, umysł udaje się do krainy snów. W krainie tej włada Sandman, Morfeusz, Pan Marzeń Sennych, Tkacz Snów. W Śnieniu nie obowiązują ziemskie zasady, nie działają tu prawa fizyki. Wszystko dzieje się według woli Sandmana. Wchodząc do tej krainy całkowicie zdaję się na jego łaskę. Staję się jedynie marionetką Pana Snów. To on kreuje rzeczywistość w której wędruję, to on sprawia, że wyniesione stamtąd przeżycia mogą być bardzo trwałe lub ledwie wyczuwalne, ulotne. Sen jest jednym z siedmiorga Nieskończonych, nadprzyrodzonych istot, które powstały wraz z narodzinami świata. Poza Snem do Nieskończonych należą Śmierć, Los, Zniszczenie, Rozpacz, Pożądanie i najmłodsa z nich Maligna, reprezentująca marzenia, niosąca pierwiastek chaosu, stanowiąca okruch dziecka w każdym z nas. Każde z nich wpływa na nasz los. W każdej chwili naszego życia znajdujemy się pod wpływem, któregoś spośród Nieskończonych. To oni kierują naszym życiem, a przynajmniej w istotny sposób na nie wpływają.

Sandman – Pan Snów

„Sandman”, to tytuł serii komiksów autorstwa Neila Gaimana, opowiadających o świecie Pana Snów i jego wpływu na ludzi. To najgenialniejsze komiksy z jakimi przyszło mi się zetknąć. Gaiman udowadnia, że komiks może być sztuką, że może stać się wspaniałym narzędziem do przekazywania głębokich treści. Komiks to nie tylko opowieści o superbohaterach ratujących świat przed super-złoczyńcami. Początkowo wydawnictwo DC Comics, nie chciało wydawać komiksu pod tym tytułem, byłoby to w pewnym sensie ożywienie serii z lat siedemdziesiątych, lecz kiedy wydawcy zobaczyli pomysły Gaimana, dali mu całkowicie wolną rękę i dzięki temu powstało komiksowe arcydzieło. Gaiman jest twórcą niezwykłym. Autor komiksowych scenariuszy, oraz powieści s-f. Podobnie jak w Sandmanie miesza ze sobą wszelkie mitologie oraz historię, przyprawiając to wszystko swoją nieograniczona wyobraźnią, dzięki czemu powstają dzieła tak niezwykłe, jak „Sandman”, „1602”, czy też „Gwiezdny pył”. To kolejny sztukmistrz wzbogacający nasz szary świat, swoimi dziełami, umiejętnie balansujący pomiędzy popkulturą, a sztuką. Postawiłbym go w jednym szeregu wraz z takimi mistrzami jak Terry Gillam, czy Tim Barton. Ciekawe, co by też mogło powstać, gdyby któryś z wymienionych tu reżyserów zdecydowałby się na współpracę z Geimanem. Ach marzenia! Puki co pozostają nam niezwykłe komiksy Neila Geimana.

 

Nieskończeni. Po środku Sen, a później idąc wg ruchu wskazuwek zegara: Zniszczenie, Pożądanie, Maligna, Rozpacz, Śmierć i Los.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s