Uciec przed zagładą

Wczoraj narzekałem na to, że jest pochmurno. Ciekawe jakbym sobie poradził, gdyby stało się coś, co zmusiło by nas, ludzi do zamieszkania pod ziemią? Nigdy już nie poczuć ciepłego wiatru, nie dotknąć deszczu, nie nasycić się zielenią trawy. Żyć bez śpiewu ptaków? W półmroku tuneli? Nie, to przecież jakiś niewyobrażalny koszmar. Taki właśnie świat odnaleźć można w niesamowitej książce Dmitrya Glukhovskyego „Metro 2033”. Świat po straszliwej apokalipsie nuklearnej, w wyniku której ludzkie niedobitki chronią się w moskiewskim metrze. Z dziesięciomilionowego miasta, wojnę przeżywa zaledwie 50 tys. osób. Skażoną powierzchnię ziemi zamieszkują teraz mutanci, potwory powstałe na skutek niebezpiecznego promieniowania. Metro staje się dla ludzi jedynym schronieniem, nową ziemią. Każda stacja stanowi odrębne państwo, z własnym ustrojem, zasadami. Poszczególne stacje toczą ze sobą wojny lub wchodzą w sojusze. Nuklearna zagłada niewiele zmieniła charakter człowieka. Mam wrażenie, że świat Metra, jest po części odzwierciedleniem współczesnej Rosji. Mamy tu postkomunistów, którzy próbują odtworzyć chorą utopię, są i naziści, ze swoją IV Rzeszą, znajdziemy także ugrupowania militarystów, jak i stacje, które stworzyły wspólnie, silny ekonomiczny organizm. Pojawiają się również przeróżne sekty, sataniści wierzący w to, że metro jest jedną z bram do piekła, czy obłąkańcy, którym zdaje się, że wojna była biblijnym armagedonem, a ci którzy ocaleli są wybrańcami, którzy już wkrótce dostąpią zaszczytu wstąpienia do raju. Ludzie w metrze starają się żyć. Pomimo braku słońca, wciąż trwają.


Książka niesamowicie wciąga w ten straszny ale przede wszystkim fascynujący świat. Ciekawa jest także historia jej powstawania. Najpierw pojawiła się jej internetowa wersja, która w krótkim czasie stała się bardzo popularna. Dalsze fragmenty powstawały już przy dużej współpracy z czytelnikami, którzy dzielili się z autorem swoimi sugestiami. Można powiedzieć, że internetowa wersja „Metra 2033” była wersją beta, która po kilku latach udoskonalania ukazała się w postaci książki tradycyjnej. Efekt jest naprawdę bardzo dobry. Świat Metra wyszedł już spod kontroli Glukhovskyego. Powstają kolejne książki, których akcja toczy się w moskiewskim metrze po nuklearnej zagładzie, pisane przez innych autorów. Niedawno ukazała się gra komputerowa, a w przyszłości ma powstać także film. Miejmy tylko nadzieję, że „Metro 2033” nie będzie jedynie popkulturowym zjawiskiem, że przynajmniej kilku osobą książka ta da do myślenia.




Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s