To był wspaniały dzień. Na ogół nie przepadam za niedzielą (o czym już kiedyś wspominałem), ale dzisiejsza była wyjątkowa. Korzystając z z propozycji mojej żonki, wsiedliśmy na rowery ruszając na mały piknik. Mamy w lesie „piknikową łąkę” i tam właśnie się udaliśmy. Słońce, zimne piwko, dobra książka, a przede wszystkim ukochana kobieta, to przepis na idealne wakacje. Zieleń drzew i słoneczne światło, nieźle się dzisiaj podładowałem. Czuję jak pulsuje we mnie pozytywna energia.
Kochanie, dziękuję Ci za dzisiejszy dzień!