Złe wiadomości

Złe wiadomości, jak bardzo nie znosimy ich otrzymywać. Ale jeszcze większy problem mamy z ich przekazywaniem. Ściemniamy, zmieniamy temat, a i tak w końcu musimy to powiedzieć licząc się z ewentualną reakcją osoby, której wieści te musimy przekazać. Któż nie słyszał o szybkim zakończeniu żywota posłów przynoszących władcy złe wieści. A gdyby (jak mi to podpowiedziała moja żonka) złe wieści przekazać w odpowiedni, to znaczy, pozytywny sposób. Można wykorzystać metodę szeryfa Rottingham z „Facetów w rajtuzach” (6 minuta filmu poniżej).




To się naprawdę może sprawdzić (może nie w każdym przypadku), rozśmieszyć adresata złych wieści, złagodzić, a może nawet zabić ból śmiechem. Serwisy sportowe z pewnością, stałyby się moimi ulubionymi programami telewizyjnymi. Czy można wyobrazić sobie lepszą rozrywkę niż dowcip o kolejnej porażce drużyny narodowej? A premier, lub minister finansów, śmieje się, wesoło podrygując, oświadcza narodowi kolejną podwyżkę podatków? Programy informacyjne mogliby prowadzić kabareciarze, a my w bardzo krótkim czasie przemienilibyśmy się w najbardziej roześmiany naród na świecie. Szybko poprawiłoby się nasze samopoczucie, a depresja stałaby się zjawiskiem marginalnym.

Więc w myśl tej koncepcji, chciałbym oświadczyć, coś naprawdę zabawnego, ha.. tak śmiesznego, że na samą myśl o tym rozsadza mnie wesołość… to już koniec weekendu..ha, ha… a jutro, naprawdę, to jest dobre.. ha, ha.. jutro… no nie mogę, ze śmiechu zaczyna boleć mnie brzuch… jutro trzeba iść do pracy…

A jednak, to nie działa 😦

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s