„Jul” kryminał romantyczny

Jestem świeżo po lekturze debiutanckiej powieści Pawła Goźlińskiego „Jul”. Jest to, jak to ktoś ładnie określił „kryminał romantyczny”. Nazwa ta nie oznacza wcale tego, że para zakochanych krąży po mieście i zabija w imię miłości. Nie jest to także historia gorącego uczucia pomiędzy stróżem prawa i krwawą morderczynią. Może to niektórych rozczaruje, ale akcja powieści toczy się w czasach rozkwitu polskiego romantyzmu, w samym jego centrum, czyli Paryżu. Książka udanie nawiązuje do prozy dziewiętnastowiecznych mistrzów. Autor użył konwencji kryminału do rozprawy z ideologią polskiego mesjanizmu, przedziwnej idei, która nadawała metafizyczne znaczenie cierpieniom Polaków w okresie zaborów. Seria brutalnych morderstw jest wręcz potworną karykaturą ideologii mesjanistycznych. Goźlński rozprawia się z mitem Wielkiej Emigracji, elity narodu, wypędzonej z ukochanej ojczyzny w wyniku represji zaborców i przegranego powstania listopadowego. Ukazaną tutaj zbieraninę polskich uchodźców trudno jest nazwać elitą. Skłóceni ze sobą łachmaniarze, pełni dumy i pychy, na których z pogardzą i rosnącą niechęcią spoglądają mieszkańcy państwa, w którym musieli szukać schronienia przed prześladowaniami. Ale czy nasi współcześni emigranci są w czymkolwiek lepsi? Tamci przynajmniej wierzyli, że ich działania doprowadzą w końcu do wyzwolenia ojczyzny. Autor postanowił zmierzyć się z bardzo trudnym tematem, targnął się na świętość. Przecież o bohaterach narodowych można mówić tylko jako o ludziach bez skazy. A tu są oni przede wszystkim ludźmi, odartymi z bohaterstwa, pełnymi wad, uwypuklonych, przez trudną sytuację, w której się znaleźli. Książka jest świetnie napisana. Ma w sobie to coś, co wciąga. Trudno jest się od niej oderwać, a kiedy lekturę przerwał mi dzwoniący telefon, potrzebowałem dłuższej chwili by zorientować się w tym, która rzeczywistość jest prawdziwa. Tym, którzy nie mają czasu rozmyślać nad przeszłością Polski, rozważać naszych cech narodowych, polecam książkę dla jej warstwy kryminalnej, Zagadka jest naprawdę ciekawa, a jej zaskakujące rozwiązanie przychodzi dopiero pod koniec książki. „Jul” to książka w sam raz na wakacje, to taka intelektualna rozrywka, nie za trudna, ale zmuszająca do refleksji.



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s