Dzisiaj, przynajmniej przez chwilę, miałem wrażenie, że nadeszła wiosna. Błękitne niebo, lekki ciepły wiatr, słońce, a do tego szalejące drobne ptactwo, radośnie krzyczące podczas wyścigów między kolejnymi drzewami. No ale przecież to dopiero początek stycznia. Chociaż z drugiej strony, fajnie by było, gdyby już zrobiło się ciepło. Niestety, kiedy teraz patrzę za okno, nie dostrzegam już żadnych wiosennych śladów . Niebo znów zrobiło się szare a świat pogrążył się w półmroku.
Z pewnością na wiosnę poczekamy jeszcze przynajmniej dwa miesiące. Mam nadzieję, że przyjdzie szybko, że będzie ciepła, że już wkrótce zawładnie mną jej ogromna siła.