Kiedy podczas wieczornego spaceru z Megi zdarzy się pogodna noc, przystaję na chwilę, by popatrzeć w gwiazdy. Uwielbiam widok rozgwieżdżonego nieba. Jest piękne i tajemnicze. Kosmos jest dla nas kompletnie nieosiągalny, jak na razie potrafimy jedynie oderwać się od naszej planety i co najwyżej dolecieć do Księżyca. Wobec kosmosu jesteśmy drobnym, kompletnie niezauważalnym pyłkiem. Jak tam jest? Co można tam odnaleźć? Ciekawe, jakie formy życia można tam spotkać? Jak bardzo są odmienne od naszych wyobrażeń? Czy w ogóle bylibyśmy w stanie to pojąć?
Dlatego z wielką przyjemnością obejrzałem filmik stworzony przez pochodzącego ze Szwecji Erika Wernquista, zatytułowany „Wanderers”. To autorska i bardzo sugestywna wizja ekspansji homo sapiens w Układzie Słonecznym. Wizualizacje Saturna i jego księżycy są tak świetne, że ma się wrażenie, jakby się tam było. I szkoda, że film jest taki krótki, na takie obrazki, mógłbym patrzeć całymi godzinami.