Dwanaście miesięcy zleciało błyskawicznie, więc przyszedł czas na podsumowanie roku 2015. I jak co roku postanowiłem przyznać złote paździerze, czyli wyróżnić rzeczy, które w kończącym się właśnie roku zrobiły na mnie wrażenie.
Na specjalne wyróżnienie, czyli Super Paździerza zasługuje gra „Wiedźmin 3 Dziki Gon”. Klasa sama w sobie. Drugiej takiej gry nie ma i pewnie długo nie będzie. To przede wszystkim świetna opowieść, w której możemy uczestniczyć w sposób bezpośredni. No i ten słowiański klimat. Po genialny dodatku „Serce z kamienia”, nie mogę się już doczekać kolejnego, który ma się pojawić w przeszłym roku.
Książki:
Wśród 65 książek, które w tym roku przeczytałem było kilka pozycji wyjątkowych. No tak, ale przecież rok zaczął się od rewelacyjnego „Marsjanina” Andy Weira.
Na początku roku mocno wciągnął mnie także cykl powieści historycznych Bernarda Cornwella, „Wojny wikingów”. Świetnie opowiedziane wczesne dzieje Anglii. Może tylko za bardzo przeciągnięte, ale tak to już niestety jest, kiedy planuje się książkę na kilka tomów.
Spore wrażenie zrobiła na mnie także opowieść o Śląsku i Ślązakach Szczepana Twardocha – „Drach”. Jeśli ktoś chciałby się czegoś o Górnym Śląsku i śląskości dowiedzieć, to ta świetna powieść na pewno w tym pomoże. Wyróżnić także należy „Inną duszę” Orbitowskiego, o której już wcześniej pisałem.
Najlepszym audiobookiem w tym roku była książka Jonasa Jonassona „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” czytana przez Artura Barcisia.
Wśród książek historycznych na uwagę zasługuje „Merowingowie i Karolingowie” Gustava Fabera. Pozycja mająca już sporo lat, ale świetnie napisana. Faber z wielkim wdziękiem i bardzo zrozumiale tłumaczy dość zawiłe procesy jak choćby wielką wędrówkę ludów. Książką, która pozwoliła mi z zupełnie innej strony spojrzeć na polskie dzieje była „Czy wikingowie stworzyli Polskę?” Zdzisława Skroka. Bardzo ciekawa hipoteza, z której można byłoby stworzyć świetną powieść. Trzecią książką historyczną, którą chciałbym wyróżnić jest „Powrót Króla. Bitwa o Afganistan” Williama Dalrympla, która przekonała mnie, że może warto dać szansę nowej powieści Cherezińskiej.
Wśród reportaży, największe wrażenie wywarła na mnie ostatnia książka Wojciecha Jagielskiego „Wszystkie wojny Lary” – przejmująca opowieść o matce, która chce uchronić synów przed wojną i islamskim radykalizmem.
Niewątpliwą książką roku jest dla mnie „Uległość” Michela Houellebecqa. Przerażająca wizja pokojowej islamizacji Europy. Czyżby Europa była bezbronna? Świetnie napisana, wciągająca książka, niezwykłe wizje pisarza (political – fiction), który drwi z wszystkiego i z wszystkich. Sam Houellebecq jest bardzo ciekawą postacią z wielkim dystansem do siebie, co udowodnił występując w filmie „Porwanie Michela Houellebecqa”. Myślę że to jeden z najważniejszych pisarzy europejskich początku XXI wieku.