Wczoraj zmarł David Bowie, jeden z największych muzyków ostatnich czterdziestu lat. Niesamowity wokalista i bardzo uzdolniony instrumentalista (grał na 17 instrumentach). Nie bał się poszukiwać. Przez przeszło 40 lat sięgał po bluesa, rocka, glam rocka, pop, new wave, punka, tworząc swój, niepowtarzalny styl. Był prawdziwym, muzycznym czarodziejem, bez którego współczesna muzyka popularna byłaby mniej barwna. Na szczęście pozostawił po sobie spory dorobek.
Zaczynają odchodzić ci, którzy tworzyli muzykę lat 60-tych i 70-tych. Smutne.