Korzystając z bonusowego dnia wolnego i tego, że w końcu nie pada, wybrałem się dziś rano do lasu. Chciałem pojechać równo ze wschodem słońca, ale zanim udało mi się zeskrobać lód z szyb, słońce już wstało. Ale i tak warunki były niezłe. To był świetny pomysł, aby z samego rana wybrać się do lasu. I nie tylko ja tak sądzę, psinka była bardzo zadowolona z tego długiego spaceru. Jej drobne ciałko wręcz krzyczało: Nareszcie! Przy okazji zrobiłem kilka zdjęć. Nic rewelacyjnego, ale najważniejsze jest to, że w końcu ruszyłem się z domu Cisza spokój, świeże powietrze, nieco wysiłku fizycznego oraz trochę dźwięków i zapachów lasu. Czysta, niemal metafizyczna przyjemność.
Poranek w lesie

Spacer fotograficznie bardzo udany jak widzę 🙂 dzięcioł cudny (samiczka, prawda?), a piesia wybiegana na pewno szczęśliwa 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Psina szczęśliwa, zwłaszcza, że ostatnie dni, przez fajerwerki były dla niej bardzo stresujące. A co do dzięcioła, tak mi się wydaje, że to pani dzięciołowate. Był też myszołów, który jednak zdążył mi uciec podobnie jak dwie sarny. Ale i tak dzisiejszy spacer dostarczył mi sporo satysfakcji.
PolubieniePolubienie
Szron czyni każdy przedmiot tajemniczym i bardziej widocznym. Grzyby jeszcze trzymają się dzielnie, ale ostatnie zdjęcie wyjątkowej urody.
Serdeczności ślę
PolubieniePolubione przez 1 osoba