Niedaleko mojego domu jest takie miejsce, gdzie wczesną wiosną spośród dębowych i bukowych liści wysuwają się przebiśniegi. Są ich tam setki. Jakie jednak było moje zdziwienie, kiedy zjawiłem się tam niedawno. Nie wiem z jakiego powodu, ale po raz pierwszy jest ich tam tak mało. Rok temu fotografując to miejsce ciężko było nie rozdeptać kwitnących roślin, tym razem jednak rosną pojedynczo albo w dość niewielkich grupach. Nie wiem co się stało. Zawsze o tej porze roku było tam niesamowicie, a klimat ten był potęgowany przez stare drzewa, które niestety w ostatnim czasie zaczęły znikać. Mam nadzieję, że to tylko taka jednorazowa akcja i w przyszłym roku znów spośród warstwy spadłych liści wychylać się będą setki przebiśniegów.


















Podczas ostatniej jazdy garbusem po Wzg. Strzelińskich w jednym miejscu w lesie było ich bardzo dużo, gdzie indziej niekoniecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piesia też się dziwi, że tej wiosny tak mało przebiśniegów ..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest takie miejsce, w którym Megi zazwyczaj dostaje małego świra, biegając radośnie i wariując w liściach. Niektórzy twierdzą, że tam straszy, ale tylko w południe
PolubieniePolubienie
Hmmm,pewnie coś wyczuwa, ONE wiedzą znacznie więcej niż my. A może jest w tym miejscu wyjątkowo silne naturalne pole magnetyczne? albo przed wiekami odbywały się sabaty czarownic ?
ps. dziękuję za polecenie „antycznego” Szamałka !!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miejscowa legenda głosi, że w tym miejscu swoją siedzibę mieli templariusze
PolubieniePolubienie