Wybraliśmy się wczoraj z samego rana zobaczyć na ile przyroda obudziła się z zimowego odrętwienia. No niestety, roślinność wciąż jest jeszcze nieco przyczajona. Odniosłem jednak wrażenie, że wystarczy kilka cieplejszych dni i zaraz wszystko się wokół zazieleni. Jakie było moje rozczarowanie dziś rano, kiedy za oknem zobaczyłem śnieg, a temperatura, która wówczas byłe lekko na minusie, nie zachęca do wychodzenia z domu. Zdaję sobie sprawę, że to początek kwietnia, ale tydzień temu było 23°C, a dziś w najcieplejszym momencie zaledwie 3°C. I tylko psina jest jakby na to wszystko obojętna. Dla niej jest najważniejsze, żeby nie padał deszcz, bo wówczas można iść na długi spacer. Skoro nie mam żadnego wpływu na pogodę, to może trzeba brać z niej przykład?
Kwiecień plecień…

Rzeczywiście pogoda na chwilę wstrzymała wybuch zieleni, ale wygląda na to, że jeszcze w tym tygodniu zobaczymy kolejny zwrot akcji i wysokie temperatury. Osobiście nie mogę się już doczekać spacerów bez ciepłej kurtki i czapki na głowie.
Zdjęcia piękne jak zawsze 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba