Czyżby?

Nie chcę zapeszać, ale wczorajsza wizyta w zaprzyjaźnionym ogrodzie natchnęła mnie nadzieją, że to już może być koniec zimy. Chociaż to dopiero początek lutego, ale już pojawiły się przebiśniegi i z ziemi zaczęły wydobywać się krokusy. Ptaki też jakby tak wiosennie śpiewają. Zresztą kilka dni temu przeczytałem, że głuszce przygotowują się do tokowania, coraz częściej przyjmując postawę godową. Zdaję sobie sprawę, że zima potrafi być urokliwa, ale ja potrzebuję do funkcjonowania zieleni, słońca i ciepła, dlatego dla mnie nie byłoby lepszej wiadomości niż ta, że już się skończyła. Więc cichutko, nieco w tajemnicy, by wiosny nie przestraszyć cieszę się z jej bliskiego nadejścia.

11 Comments

  1. Zdjęcia piękne ale zgłaszam veto – żadnej wiosny w połowie zimy sobie nie życzę, nie ma mowy! (bo znów, jak w zeszłym roku zamrozi mi soki w drzewkach owocowych i lato wysypie kleszczami, bo przeżyje ich za dużo zbyt lekką zimę). Wszystko w swoim czasie.

    Polubienie

    1. No niestety mróz nie wpływa na liczbę kleszczy wiosną, te cholery zagrzebują się się w ściółce i są w stanie przeżyć ponad 500 dni bez pożywienia. Tylko niska wilgotność skutecznie je zabija

      Polubienie

      1. No niestety, a jak jeszcze śnieg spadnie, to śpią sobie te małe maszkary pod puchową kołderką czekając wiosny

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s