Jednak czasami lenistwo popłaca! Kilka tygodni temu miałem zlikwidować rosnące na moim balkonie krzaki pomidorów, ale jakoś nie miałem natchnienia i kompletnie nie chciało mi się za to zabrać. I dobrze się stało. Krzaczki odwdzięczyły mi się i wciąż znajduję na nich nowe pomidory i pomimo kilku całkiem zimnych nocy, nadal pojawiają się na nich nowe kwiaty. Dzięki własnemu lenistwu mogę się raczyć wyhodowanymi własnoręcznie i to od ziarenka, jesiennymi pomidorami. A przyznać się muszę do tego, że jestem straszliwym pomidorożercą 😊








Czyli jeszcze nie addio pomidory 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszystko wskazuje na to, że nie 🙂
PolubieniePolubienie
A u mnie właśnie wystartowały papryki, nie wiem, co się z tą roślinnością dzieje. Ale papryki uwielbiam, więc to taki mały, prywatny cud. Jak Twoje pomidory.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Papryka dopiero mi zakwitła, więc nie mam pojęcia co z niej będzie
PolubieniePolubienie
U mnie pod folią też jeszcze jest kilka zapomnianych krzaków. Kilka pomidorków jeszcze będzie, ale to już nie ten smak.
PS. Jeśli pomidorki już osiągnęły swoją wielkość a mają być przymrozki to zerwij je i ułóż albo na parapecie albo gdzieś w szafce w kartonie – jeśli są nieuszkodzone to dojrzeją.
PolubieniePolubione przez 1 osoba