Nieskończone wszechświaty.

A gdyby tak istniał nie jeden świat, tylko nieskończona ilość światów równoległych. W 1957 roku, Hugh Everett III obronił prace doktorską, w której tworzy rewolucyjną, kwantową teorię wielu świtów. W latach 50-tych, fizycy kwantowi zauważyli, że niewielkie obiekty (cząstki, atomy itd.) pozostają w tzw. superpozycji stanów kwantowych, czyli , że ich parametry przyjmują jednocześnie wszystkie dopuszczalne przez prawa fizyki wartości aż do chwili, gdy dokonujemy pomiaru. Wówczas przybierają jedną i przypadkową wartość. Według teorii Everetta każdy stan superpozycji jest tak samo realny, i każdy zdarza się w innym, równoległym wszechświecie. Każdy z nas składa się z atomów, więc w myśl tej teorii, istnieje niekończona ilość wersji nas samych w innych, równoległych wszechświatach. Czyli gdzieś tam istnieją inni ja, niektórzy mądrzejsi, inni zaś mniej bystrzy. Grubsi lub chudsi, wszelkie możliwe kombinacje. Pewnie kilka tysięcy moich odpowiedników pisze właśnie teraz wpis na swoim blogu, mniej lub bardziej podobny do tego.

Teoria Everetta nie została zbyt przychylnie przyjęta wśród fizyków kwantowych, co uniemożliwiło mu dalszą karierę naukową. Sam Hugh Everett III, to dość ciekawa osoba. Już jako dwunastolatek korespondował z Einsteinem. Kiedy kariera naukowa legła w gruzach, by uniknąć wcielenia do wojska i wysłania na wojną w Korei, rozpoczął pracę dla Pentagonu. Jako człowiek był osobą zimną, nie zwracająca uwagi na uczucia innych. O jego teorii przypomniano sobie dopiero na początku lat 70-tych, sam jednak już do niej nie powrócił.


Myślę, że koncepcja Everetta jest dosyć intrygująca. Nasze życie, nasz świat w nieskończonych wariantach, wszystko jest więc możliwe, nawet najbardziej niewiarygodna rzecz mogłaby się wydarzyć w którymś z bliźniaczych światów. Teoria ta jest świetną pożywką dla literatury i filmu s-f, czego przykładem może być serial „Sliders” czy książki z cyklu „Kroniki Amberu” Zelaznego. Nie wiem czy będzie to dla nas jakimś pocieszeniem, ale jeśli odniesiemy jakąś klęskę, coś nam się nie powiedzie, to na pewno istnieje chociaż jeden równoległy wszechświat, w którym nasze działanie zakończyło się sukcesem.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s