Już wielokrotnie muzycy rockowi łączyli swoje utwory z muzyką klasyczną. Wspólne występy z filharmonikami bywały bardziej lub mniej udane. Już w połowie lat 60 -tych muzycy awangardowi eksperymentowali, łącząc ze sobą elementy obu gatunków. Z czasem powstał nawet nowy rodzaj muzyki, metal symfoniczny.
Ostatnio o pracę z orkiestrą symfoniczną pokusił się były wokalista System Of A Down, Serj Tankian. I muszę przyznać, że jest to mariaż bardzo udany. Nagrania dokonano podczas koncertu, który odbył się w marcu 2009 r. w Auckland w Nowej Zelandii. Tankian udowadnia, że jest jednym z najlepszych i najciekawszych wokalistów rockowych. Koncert ten to wokalne mistrzostwo. Dodatkowo sam Tankian w białym smokingu, wygląda jakby nigdy wcześniej rockiem się nie parał. Ale to tylko złudzenie, mimo że bardzo statyczny, wokalnie pokazuje jakie są jego muzyczne korzenie. No i teksty, zaangażowane, czasem dość brutalnie opisujące naszą niezbyt kolorową rzeczywistość. Do tego jeszcze utwory, które znam dość dobrze zostały świetnie zaaranżowane. Chwilami aż trudno uwierzyć, że w swojej pierwotnej wersji brzmiały one inaczej. Słucham i mam wrażenie, że zostały one napisane z myślą o orkiestrze symfonicznej. Jak ostatnio w muzyce rzadko mnie coś porywa, tak od tej płyty, nie mogę i nie chcę się uwolnić. Ta muzyka ma prawdziwą moc, delikatne melodie, głaszczą, koją, a kiedy się nie spodziewamy orkiestra uderza. Płyty tej się nie słucha, ją się przeżywa. Ona działa na umysł, na duszę. Jest piękna, przejmująca i intrygująca.
Warto też obejrzeć jej wersję DVD. Jest to niestety tylko namiastka koncertu, ale przynajmniej w ten sposób można uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. Zawsze też można wybrać się na koncert, który ma odbyć się 20 czerwca w Warszawie, w amfiteatrze w Parku Sowińskich, gdzie Tankian wykona swoje kompozycje wspólnie z Orkiestrą Polskiego Radia.