Zew lasu

Od kilku dni czułem ogromną chęć by udać się na dłuższą wędrówkę po lesie. Kiedy dziś wstałem, piękny słoneczny poranek wzmocnił tylko to uczucie. Nie było wyjścia, musiałem mu się poddać. Zaraz po śniadaniu spakowałem więc aparat, wziąłem psinę i ruszyłem do lasu. Było wspaniale! Poranne rześkie powietrze, ciepłe promienie słońca i błękitne niebo. Kidy tylko minąłem pierwsze drzewa, przywitał mnie stukot kilku dzięciołów, zupełnie jakby ptaki te były werblistami, chcącymi w ten sposób przywitać mnie,  jednocześnie obwieszczając moje przybycie. Las rozbrzmiewał także radosnym śpiewem dziesiątków ptaków. A do tego jeszcze ten niesamowity zapach. Przez dłuższą chwilę byłem jakby odurzony. Wypełniła mnie ogromna radość. Poczułem siłę, o której już zapomniałem.



dobosze

 

 

Wawrzynek Wilczełyko – niezwykle niebezpieczna i rzadka piękność, którą bezwzględnie należy chronić

Straszne jest jednak to, że jak każdej roślinie chronionej prawem zagrażają jej studenci kierunków biologicznych, którzy muszą je wykopywać by tworzyć zielniki potrzebne im na zajęcia. I dlatego nie zdradzę, gdzie znalazłem ową roślinkę.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s