Zimo, nie wracaj!



W czwartek o godzinie 17:57 skończyła się zima. To była chyba najlepsza zima, jaką do tej pory przeżyłem. Niemal bezmroźna. Żadnych problemów z odśnieżaniem., a jakie oszczędności w wydatkach na ogrzewanie. No i jeszcze jedna sprawa, to że nie było mrozu i śniegu to tylko połowa szczęścia, najważniejsze, że przez ostatnie cztery miesiące było dość pogodnie. Rzadko o tej porze roku zdarza się aż taka ilość słonecznych dni. I jakoś w ogóle nie czuję żalu, że w tym roku nie było śniegu. Kiedyś już go widziałem, mam też sporo zdjęć, na których śnieg występuję, więc jeśli zatęsknię, zawsze mogę sobie popatrzeć.

Pomimo uroków tegorocznej zimy, żegnam się z nią bez żalu. Cieszę się na każdy ciepły dzień. Uwielbiam wiosenne ptasie wariactwo, zapachy i eksplozję zieleni. To pora roku, podczas której budzą się we mnie nowe siły. Już nie mogę doczekać się, kiedy ponownie to w sobie poczuję, gdy wyzwoli się we mnie nowa, twórcza moc. Więc krzyknę jeszcze tylko:

Żegnaj zimo i nie musisz wracać, z pewnością jest wiele przyjemniejszych  miejsc, więc tam sobie pozostań!



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s