Muza:
W 2017 roku udało mi się przesłuchać 400 płyt. Gatunkiem dominującym były różne odmiany metalu, w końcu jest to muza, która siedzi głęboko we mnie, taki mój wentyl bezpieczeństwa. Było także kilka albumów bluesowych, jazzowych czy rockowych. I tylko disco polo ominąłem, bo jest to jedyny gatunek muzyczny, który wywołuje we mnie szczerą agresję.
Vektor – Terminal Redux Rewelacyjna płyta. Porządny kawal metalu, świetne gitary, wspaniałe solówki, naprawdę świetne kompozycje a do tego to brzmienie.
Kontrust – Czas na Tango Rozwala mnie ten zespół. Uwielbiam wszystko co tworzą. Połączenie disco z metalem, z powerem i humorem. A tu na dodatek po polsku. Naprawdę rewelacyjnie!
Deviant Process – Paroxysm Rewelacja! Tyle się tutaj dzieje. Jest ostro i bezkompromisowo, po czym delikatnie i pięknie. I te solówki. Bardzo dobrze się słucha tej płyty.
Furia – Księżyc milczy Wow! Takiej płyty jeszcze nie słyszałem. Większość specjalistów od metalu wymienia te płytę jako jedna z najlepszych w polskim metalu i nie ma co z nimi o tym dyskutować. Płyta jest po prostu świetna.
Leo – Metal Covers Facet wydał już kilkanaście płyt z metalowymi przeróbkami znanych przebojów. Sam nagrywa i kręci do tych utworów całkiem zabawne klipy. Myślę, że w najbliższym czasie nieco więcej o tym napiszę.
Gojira – L’Enfant Sauvage Muzyka metalowa jakoś nie kojarzy się z Francją, ale ci panowie doskonale wiedzą jak grać naprawdę mocną i ekstremalna muzykę. Świetna płyta.
Tagada Jones – La peste et le cholera. Bardzo przyjemny francuski punk. Lubię taka muzykę. Aż się chce poskakać i nieco pokrzyczeć. A co!
Voo Voo – 7 Nostalgiczna, mądra i piękna. Ciężko oderwać się od tej niezwykłej płyty.
Hate – Tremendum Polska szkoła death metalu. Wspaniała płyta. Mocna, szybka, brutalna i bezkompromisowa. Tak się gra prawdziwy metal!
Louis Hayes – Serenade for Horace .Rewelacja! Lekki ale bardzo przyjemny jazz, słuchając tej płyty maiłem wrażenie że znalazłem się w nowojorskim klubie, pełnym papierosowego dymu, ludzi w przydługich swetrach i za dużych marynarkach oraz wspaniałej muzyki
Igorrr – Savage Sinusoid Ale jazda! Nie wiem nawet jak to zaklasyfikować. Pełnia chaosu, mieszanie gatunków a wszystko z tak ogromną mocą, że wciąż chce się do tej płyty wracać. Wymiata!
Dead Cross – Dead Cross Płyta mnie rozwaliła. Ale to w końcu Patton i Lombardo są sprawcami tych brutalnych, rozwalających umysł dźwięków, o czym zresztą już wcześniej pisałem.
Tony Allen – The Source. Rewelacyjny Jazz. Można tej płyty słuchać i wciąż będzie się odkrywało coś nowego. Wspaniali muzycy, niesamowite kompozycje i aranże.
Enslaved – E. Jedna z najlepszych płyt tego roku. Bardzo ciekawa, sporo się tu dzieje, świetne kompozycje, a brzmi tutaj wszystko niemal doskonale.
Robert Plant – Carry Fire. Plant jest prawdziwym mistrzem, czego dowodem jest właśnie ta płyta. Kilkadziesiąt lat na scenie, a wciąż potrafi zadziwić.
Żywiołak – Pieśni Pół/nocy Płyta, która na początku jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, ale po kilku kolejnych przesłuchaniach stałem się jej zagorzałym fanem.
Greta Van Fleet – Black Smoke Rising. Oj wielka szkoda, że to tylko Ep-ka. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się pełny album. To może być wielki zespół.
Cavalera Conspiracy – Psychosis. Jakbym słuchał starej Sepultury. Kawał zajebistego, metalowego grania. Uwielbiam taką właśnie muzykę.
Jaromír Nohavica – Poruba. Trochę nostalgiczna, ale nie dołująca, jest w niej coś pozytywnego, a do tego bardzo mądra.
To jedynie kilka najważniejszych, z długiej listy płyt, które zrobiły na mnie wrażenie w kończącym się roku.
Mam nadzieję, że nowy rok będzie jeszcze ciekawszy niż kończący się 2017, a dzięki temu, moja lista wyróżnionych dzieł za rok, będzie jeszcze dłuższa.