Filmy i seriale
W tym roku nie odnalazłem nic specjalnego w kinie, no może poza Dunkierką, o której zresztą już wcześniej pisałem i Loganem, który na nowo definiuje filmy o superbohaterach i sprawia, że może to być kino podejmujące całkiem poważne tematy.
Za to rok 2017 obfitował w świetne seriale:
Sherlock – sezon 4. Kolejny raz porwała mnie nowa wersja przygód angielskiego detektywa. I choć te odcinki były słabsze od poprzednich, to i tak oglądało się je z ogromną przyjemnością.
American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona. Amerykanie potrafią robić seriale. Proces Simpsona od strony sędziów, prokuratury i adwokatów. Bardzo wciągająca rzecz.
Legion. Marvel ponownie zaskoczył, tworząc niesamowity, odjechany, psycho-zakręcony serial w świecie X-manów. Aż szkoda że taki krótki.
Sense 8 Fascynujący niezwykle ciekawy serial. Świetnie zrealizowany z ciekawymi pomysłami.
Amerykańscy bogowie Kolejny niesamowity serial, ale co innego mogło powstać na bazie prozy Nila Gaimana. Starzy bogowie powracają by stoczyć ostateczną walkę o nasze dusze!
GLOW Bardzo zabawny powrót do okropnych stylistycznie, pełnych kiczu lat 80-tych
Zadzwoń do Saula – sezon Po raz trzeci serial kompletnie mnie rozwalił. Świetny scenariusz, kapitalna gra aktorska.
Twin Peaks – sezon 3 Lynch znów mnie zadziwił, zdruzgotał mój umysł, a co najważniejsze zachwycił. Początkowo wszystko było za stabilne, za bardzo w tamtej estetyce, ale później dałem się całkowicie pochłonąć
Billions – sezon 2 Rewelacyjny serial, i ten sezon jest jeszcze lepszy niż poprzedni. I szkoda, że to tylko 12 odcinków. To z pewnością jeden z najlepszych seriali jakie widziałem. Strasznie mocno wciąga.
Łowcy umysłów (Mindhunter) Cóż Fincher jest mistrzem thrillerów, a na dodatek, film oparty jest na faktach.
C.D.N.