Za oknem szaro, deszczowo i chłodno. A jeszcze nie tak dawno, narzekałem na upał. Cóż, taka natura człowiecza, której ni jak nie dogodzisz. Na szczęście są zdjęcia, które przypominają jak było jeszcze dwa tygodnie temu, kiedy to w pewnym ogrodzie obserwowałem wygrzewające się w słońcu motyle z gatunku Vanessa atalanta (po naszemu rusałka admirał). Kiedy patrzę na te fotki od razu na serduchu robi mi się jakoś cieplej, powraca lato i dobry humor.
Motyle wspomnienia
