Piękna, właściwie wiosenna pogoda sprzyja wycieczka. I kolejny raz przyszło mi się przekonać o tym jak słabo znam najbliższą okolicę. Tym razem, celem naszej eksploracji była dolina Osobłogi. Pojechaliśmy do Pisarzowic, w pobliżu których znajduje się bardzo ciekawy budynek. A właściwie jego ruiny. To pozostałość po XIX wiecznym młynie parowym, wybudowanym według technologii pochodzącej ze Stanów Zjednoczonych, dlatego nazywany „Amerikon”. Po wojnie przejęty przez państwo, służył jako magazyn broni, a w latach 60 – tych, władze urządziły w nim punkt odbioru podatku w naturze. Przez pewien czas, jeden z budynków wynajmowany był przez fabrykę butów z Otmętu. Z czasem opuszczone, zaczęły szybko niszczeć, zamieniając się w całkiem malowniczą ruinę.
Dziś, nie wiedząc, czym budynek był w przeszłości, można by pomyśleć, że są to ruiny wielkiego pałacu. Liczne drzewa rosnące wokół, potęgują tylko to wrażenie, przypominając przypałacowe parki.. Warto przejść się po okolicy, albo przynajmniej posiedzieć nad rzeką, zwłaszcza w taki wspaniały dzień jak dzisiejszy.