Komedie nie śmieszą :-(

Wczoraj miałem okazję przypomnieć sobie film „Młody Einstein”. Obraz już nie młody, bo stworzony w 1988 r., ale pomimo upływu czasu, wciąż śmieszny. Kilka zabawnych sytuacji, śmiesznych dialogów, odrobina gagów i w ten sposób powstał film, który potrafi rozbawić.

Film ten, natchnął mnie jednak do refleksji. Zacząłem się zastanawiać, na jakim to filmie ostatnio tak się pośmiałem. No, nie licząc „Borata”, ale tu przyjemność sprawiało obserwowanie, jak Amerykanie robią z siebie idiotów. Dzisiaj ciężko jest znaleźć film, który opiera się na zabawnych i inteligentnych dialogach, którego podstawę będzie stanowił dobry żart. Ostatnio dominuje chamstwo, wyśmiewanie się z innych, wyzywanie, to zdaniem twórców jest śmieszne. Chociaż, kiedy zaczynam obserwować moich uczniów, to chyba jest to śmieszne. Dla nich najzabawniejsze żarty polegają na obrażaniu innych, a jeszcze lepiej siebie nawzajem. Nie ma już zdrowego śmiechu? Pewną odmianę stanowią jeszcze filmy czeskie (np. „Butelki zwrotne”), chociaż i tam zdarzają się filmy debilne, czego najlepszym przykładem jest „Hrubeš i Mareš są kumplami na dobre i na złe”. Tytułu dobrej polskiej komedii nie potrafię podać. Był kiedyś zabawny serial „Świat według Kiepskich”, w którym w krzywym zwierciadle (chociaż nie zawsze było ono krzywe) pokazywano pewne zjawiska, pojawiające się w naszym społeczeństwie, ale z czasem zaczął obniżać loty i dziś jest to tylko zbiór dziwacznych scen, w których aktorzy robią z siebie coraz większych idiotów.

Aaa…! Przepraszam, jest jedna perełka, „Ranczo”, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, i filmy komediowe, które powinny bawić, męczą. Od czasu filmu „Chłopaki nie płaczą”, kolejni twórcy, próbują stworzyć obraz pełen „kultowych haseł”, czego najbardziej chyba absurdalny przykładem był „Job”, film bez fabuły, którego scenarzyści pozbierali dowcipy krążące od wielu lat po kraju i spróbowali, z żałosnym zresztą skutkiem, upchnąć w jednym filmie. No i są jeszcze komedie romantyczne. Dziwaczny gatunek filmów, których ja akurat nie czuję, a ich polskie kalki są właściwie groteskowe.

Dobrze jednak, że istnieją jednak zabawne filmy, które powstały jakiś czas temu, a do których zawsze można wrócić. Dobrze, że był Chaplin, Allen, bracia Marx i wielu innych. No i najważniejsze, na całe szczęście zawsze jeszcze pozostaje nieśmiertelny :


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s