Trudny powrót

I pierwszy tydzień pracy już za mną. Ciężko wrócić do pracy po długiej nieobecności. Oj ciężko. Wszystko boli, wczesne wstawanie, jazda samochodem, mniej wolnego czasu, obowiązki. Najgorsze jest chyba to, że pierwszy raz, nie chce mi się pracować. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że szybko wpadnie się w nowy rytm. Tylko czasu trochę żal. Zwłaszcza, że pogoda w tym tygodniu była całkiem niezła, wręcz wymarzona na rowerową wyprawę. Słonecznie, lecz nie upalnie. Ile zdjęć umknęło, kiedy siedziałem w pracy. Słyszałem wyraźnie, jak wołały mnie nieprzeczytane książki. Nie prędko, będę mógł oddać się słodkiemu lenistwu, ale może dzięki temu, że czasu wolnego będę miał teraz znacznie mniej, zacznę go efektywniej wykorzystywać. Przynajmniej tak powinienem robić. Zresztą, nie ma, co się przejmować, przecież mam już o tydzień mniej do kolejnych wakacji.

*

Postanowiłem zmienić nazwę mojego bloga. Wpisując w wyszukiwarce hasło „silva rerum” wyskoczy kilka blogów o tym tytule, wobec tego, żeby być oryginalnym nazwałem moje wpisy po prostu AruArt (Basiu, jesteś niekończącą się inspiracją).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s