
Niesamowite jak ten czas pędzi. Jeszcze nie tak dawno zastanawiałem się, na co ciekawego natrafię w tym roku, a tu nagle okazuje się, że minęło kolejnych dwanaście miesięcy i rok 2022 jest już praktycznie za mną. A kiedy kończy się rok, tak jak to robi bardzo wiele osób, staram się go jakoś podsumować i wskazać najciekawsze rzeczy, które prze tych 365 ostatnich dni słyszałem, czytałem czy obejrzałem. Tradycja jest po to, żeby ją co jakiś czas złamać, a nawet odrzucić. Jednak nie tym razem. Warto jest usiąść na chwilę i zastanowić się nad tym co z minionego roku powinno pozostać. Moje zestawienie zawiera rzeczy, które nie koniecznie powstały w 2022 roku, po prostu akurat pomiędzy pierwszym dniem stycznia, a trzydziestym pierwszym grudnia tego roku na nie właśnie natrafiłem. Nie jest to też ranking ułożony od najlepszego dzieła, kolejność jest tu często przypadkowa, bardziej związana z tym jak udało mi się je przywołać z pamięci. Jest to także lista zupełnie subiektywna. Nie uważam się za jakiegoś znawcę literatury czy kina. Wymieniam po prostu utwory, które wywarły na mnie wrażenia, utrwaliły się w moim umyśle, zostawiły wyraźny ślad w serduchu. I jeszcze mała zmiana, w przeciwieństwie do lat poprzednich, tym razem mam zamiar o każdym napisać jedno, może dwa zdania, które może przyczynią się do tego, że inni także po nie sięgną. Dobra, koniec wstępu, podsumowanie czas zacząć od
Książek
Uwielbiam książki i czas poświęcony na lekturze jest dla mnie jednocześnie przygodą, odpoczynkiem oraz intelektualną wyprawą. To czas ważny i niemal mistyczny o czym wiedzą wszyscy domownicy, zwierzaków nie wyłączając. Spośród przeczytanych prze ze mnie przeszło 80 książek tych kilka zasługuje na szczególną uwagę:
David Diop, Bratnia dusza – Książka, od której zacząłem ten rok. Niesamowita opowieść o I wojnie światowej, jej okrucieństwach, ale także i o Afryce początku XX wieku, a przy okazji rzecz o tym jak mieszkańcy kolonii walczyli w wojnach, które kompletnie ich nie dotyczyły.
Kolker Robert, W ciemnej dolinie. Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii – Na podstawie losów jednej amerykańskiej rodziny w fascynujący sposób opowiedziana historia psychiatrii i badań nad schizofrenią.
Stanisław Łubieński, Książka o śmieciach – Łubieński świetnie pisze, ma ciekawe obserwacje i dotarł do interesujących informacji. Cóż jesteśmy strasznymi śmieciarzami a świat na tym cierpi.
Olga Tokarczuk, Epozjum – To kolejna niezwykła literacka przygoda, którą przyszło mi przeżyć dzięki pani Oldze. Więcej na ten temat tutaj
Jaroslav Kalfař, Czeski astronauta – Niesamowita książka. Jak się okazuje można pisać o tragicznej historii w niekoniecznie straszny sposób, bez patosu i całej martyrologii, a i tak będzie to poruszające. Ale może Czesi już tak mają?
Madeline Miller, Pieśń o Achillesie – Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka, a co najważniejsze skłoniła do ponownego, głębszego przyjrzenia się greckiej kolebce naszej cywilizacji.
Jeremy DeSilva, Pierwsze kroki. Jak staliśmy się ludźmi – Rewelacyjna książka o ewolucji człowieka, spojrzenie głównie pod kątem dwunożności, ale i tak przynosząca mnóstwo informacji o hominidach. W taki sposób powinno pisać się o nauce.
Chuck Palahniuk, Dzień prawdy – Kolejna wizja Palahniuka, która depcze umysł. To trochę taki Podziemny Krąg 2.0, a przy okazji dosyć ciekawa analiza współczesnych USA. Więcej tutaj
Tim Weiner, Szaleństwo i chwała: Wojna polityczna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, 1945-2020 – Książka, która pokazuje jaką potęgą w wojnie informacyjnej jest Rosja i jak wiele wciąż bardzo naiwny Zachód musi się nauczyć, jeśli nie chce w tej wojnie polec. Przy okazji książka ta wyjaśnia kilka spraw, z którymi obecnie mamy do czynienia.
Tomasz Stawiszyński, Ucieczka od bezradności – Bardzo ciekawa i błyskotliwa analiza kondycji współczesnego człowieka.
Ziemowit Szczerek, Wymyślone miasto Lwów – Wspaniała opowieść o fascynacji Lwowem. W żaden sposób nie jestem związany z tym miastem ani rodzinnie, czy emocjonalnie. Dla mnie to jedno z tych miejsc, które kiedyś tam było częścią Polski, a dziś Ukrainy i tyle. Szczerek sprawił jednak, że zaczęło mnie ono intrygować. Kto wie, może coś więcej się z tego wykluje.
Jarosław Szubrycht, Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu – Rewelacja. Metal jako doznanie pokoleniowe. Lektura obowiązkowa dla każdego fana mocnej muzy. Więcej tutaj
c.d.n.