No i mamy zimę. Spadł śnieg i zrobiło się potwornie zimno. Oczywiści jest pięknie jest magicznie. Ale to nie moja bajka. Ja z wielką chęcią z tego piękna mogę zrezygnować. Tak wiele wspaniałych rzeczy jest dla mnie po prosu nieosiągalnych, że i z przyjemnością mogę podziwiać zimę wyłącznie na zdjęciach. Nie znoszę zimna. Nie chcę zastanawiać się czy uda mi się dojechać do pracy, a do tego wszystkiego mam niezaspokojony głód zieleni, której jeszcze przez przynajmniej cztery miesiące nie zobaczę. Mam dość krótkich dni, które kończą się za nim uda mi się powrócić z pracy i braku słońca. Zaczynam zazdrościć zwierzętom, które przesypiają tę straszną porę roku i budzą się dopiero, kiedy nastają bardzie dogodne do życia warunki.
Nie chcę Cię Zimo!!!