Jaki będzie rok 2013? Co ważnego, wydarzy się w ciągu tych dwunastu miesięcy? Mam nadzieję, że będzie to rok ciekawy. Że w tym czasie uda mi się przeczytać jedną czy dwie książki, które mnie powalą, że będzie równie interesujący muzycznie jak poprzedni. Że uda mi się więcej czasu dobrze wykorzystać, by uczucie „marnowania” go, pojawiało się jak najrzadziej. Jestem otwarty na inspirujące wyzwania, których z pewnością nie zabraknie. Mam nadzieję, że uda mi się zmusić moja leniwą osobę do częstszego pisania, że codziennie wygospodaruję przynajmniej godzinę na czytanie. Obiecałem sobie także, że w każdą niedzielę udam się na długi spacer do lasu, do miejsca, które stanowi przecież tak ważną część mojej duszy, bez którego ciężko mi jest normalnie funkcjonować (pod warunkiem, że mi pogoda na to pozwoli – właściwie tylko deszcz jest w stanie mi w tym przeszkodzić). Mam także kilka pomysłów na bliższe i dalsze wyprawy (oj mocno przyciągają mnie Sudety), już rozpoczynam planowanie, tak żeby kiedy tylko się ociepli, ruszyć się z domu. Chciałbym także przestać być takim nerwusem, co będzie bardzo trudne, ale z pewnością jest do zrobienia, trzeba tylko nauczyć się bardziej nad sobą panować. Chcę być szczęśliwy i mam zamiar z całych sił o to swoje szczęście walczyć! I chociaż wróżką, ani też żadnym prorokiem nie jestem, to mam przeczucie, że rok 2013 r. będzie dla mnie i mojej rodzinki bardzo dobry. Może nie szczególnie się zaczyna, styczeń zapowiada się wyjątkowo ciężki, ale przecież sprostamy tym przeciwnością, by cieszyć się resztą wspaniałego roku, po prostu smakując życie. Delektując się każdym kolejnym dniem.
„(…)w każdą niedzielę udam się na długi spacer do lasu, do miejsca, które stanowi przecież tak ważną część mojej duszy(…)”